Chciałam wam pokazać jedną piosenkę
https://www.youtube.com/watch?v=RBumgq5yVrA
Tłumaczenie:
"Cóż, potrzebujesz światła tylko wtedy gdy zapada mrok
Tęsknisz za słońcem tylko wtedy gdy zaczyna padać śnieg
Pojmujesz, że ją kochasz, gdy pozwolisz jej odejść
Zauważasz, że byłeś na szczycie tylko wtedy, gdy spadasz na dno
Nienawidzisz drogi tylko wtedy, gdy tęsknisz za domem
Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwolisz jej odejść
I pozwalasz jej odejść.
Gapisz się na dno swojego kieliszka
Mając nadzieję, że marzenie spełni się pewnego dnia
Ale marzenia spełniają się powoli i trwają tak krótko
Widzisz ją, gdy tylko zamykasz oczy
Może pewnego dnia zrozumiesz dlaczego
Wszystko czego dotykasz umiera
Ale potrzebujesz światła tylko wtedy gdy zapada mrok
Tęsknisz za słońcem tylko wtedy kiedy śnieg za oknem
Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwolisz jej odejść
Zauważasz, że byłeś na szczycie tylko wtedy, gdy spadasz na dno
Nienawidzisz drogi tylko wtedy, kiedy tęsknisz za domem
Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwolisz jej odejść
I pozwalasz jej odejść.
Gapisz się uparcie w sufit w ciemnościach
A w twoim sercu to samo uczucie pustki
Bo miłość przychodzi powoli, ale odchodzi tak szybko
Cóż znów ją widzisz gdy zasypiasz
Ale nigdy nie możesz jej dotknąć, ani zatrzymać
Bo kochałeś ją zbyt mocno, bo bez reszty oddałeś się miłości
Cóż, potrzebujesz światła tylko wtedy gdy zapada mrok
Tęsknisz za słońcem tylko wtedy kiedy śnieg za oknem
Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwolisz jej odejść
Zauważasz, że byłeś na szczycie tylko wtedy, gdy upadasz na dno
Nienawidzisz drogi tylko wtedy, kiedy tęsknisz za domem
Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwolisz jej odejść
I pozwalasz jej odejść
Oh oh oh nie
I pozwalasz jej odejść
Oh oh oh nie
I tak pozwalasz jej odejść
Bo potrzebujesz światła tylko wtedy gdy zapada mrok
I tęsknisz za słońcem tylko wtedy kiedy śnieg za oknem
Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwolisz jej odejść
Zauważasz, że byłeś na szczycie tylko wtedy, gdy upadasz na dno
Nienawidzisz drogi tylko wtedy, kiedy tęsknisz za domem
Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwolisz jej odejść
I pozwalasz jej odejść.
Bo potrzebujesz światła tylko wtedy gdy zapada mrok
Tęsknisz za słońcem tylko wtedy kiedy śnieg za oknem
Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwolisz jej odejść
Zauważasz, że byłeś na szczycie tylko wtedy, gdy upadasz na dno
Nienawidzisz drogi tylko wtedy, kiedy tęsknisz za domem
Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwolisz jej odejść
I pozwalasz jej odejść. "
Często nie zauważamy ważnych dla nas osób. Dopiero gdy odchodzą, zauważamy, że ich brak. Pozwolimy odejść komuś kto jest nam całym światem, bo będzie lepiej(Rozczaruję was, nie będzie.), albo zauważamy, że on/ona była dla nas całym światem gdy odejdzie.
Częsta odpowiedź ludzi na pytanie dlaczego się tniesz, dlaczego chcesz sobie robić krzywdę jest taka:
"Bo kocham, nie jestem kochany."
"Bo kocham niewłaściwą osobę"
"Bo jestem nieidealna"
Więc umieramy w pogoni za ideałem i miłością.
Czyli prawdę mówiąc, umieramy w pogoni za czymś strasznie nieidealnym.
Chcemy być inni, byś wyjątkowi dla kogoś. Najlepiej, żeby była to osoba właśnie ta dla nas idealna. Jesteśmy nie zauważani, przez tą osobę. Twierdzimy, że nasz świat upada, ale są osoby, które myślą tak samo o nas...
Dlaczego tak nieidealne osoby zadają nam ból? Często nawet do nich nie podejdziemy ", Bo pierwsze wrażenie jest najlepsze" i w najlepszym wypadku ktoś to psuje, natura ludzi. Właśnie, wy też zauważyliście, że praktycznie każdą relację na której wam zależy, psują koleżanki/koledzy?
Najgorsze jest to, że nie ma drugiej szansy. Znienawidzimy przez to osobę, w której się zauroczymy, On/Ona znienawidzi nas.
Zostaje nam więc tylko płacz i żyletki.
Ale może będzie inaczej? Może jest inaczej? Po jakimś czasie odpuszczamy.
Tak w tym momencie dzieje się coś, że nie odpuścimy.
Dlaczego jedna osoba jest idealna dla wielu?
Zazwyczaj, to takie głupie.
Mija, to wszystko.
Właściwie nie zabija nas fakt, że nie mogliśmy go/ją mieć.
Zabija nas fakt, że nie mieliśmy i nie możemy mieć kogoś takiego.
Zabija nas fakt, że nie stać nas na nich.
Ale świat się na tym nie kończy, są inni/ inne. Powinniśmy spojrzeć na osoby, które właściwie niepodziewanie nas kochają, możemy o tym wiedzieć albo nie. Nie pozwólcie im tak cierpieć. Proszę.